***HARRY***
Ciemna
uliczka. Opustoszały park. Samotne ławki. Jedynie drzewa miały towarzystwo,
ale nie odważyły się odezwać. Milczały
jak zaklęte nie wydobywając z siebie nawet jednego szelestu. Usiadłem pod
jednym z nich i rozmyślałem. Zabawne, wszystko w parku zdawało się być
opuszczonym i samotnym. Nawet ja, a przecież się tak nie czułem. Czułem się
wspaniale. Siedziałem jak nienormalny i uśmiechałem się do siebie, co rzadko mi
się zdarza. Zazwyczaj pognałbym prosto do Louisa opowiedzieć mu o wszystkim co
się dzisiaj stało! Ale nie tym razem. Teraz chciałem być sam.
Odtwarzałem
w pamięci nasz pocałunek. Był taki spontaniczny, młodzieńczy i idealny. Tak,
idealny pocałunek z idealną dziewczyną. Trudno mi było się do tego przyznać, no
bo jak, Harry Styles, bożyszcze nastolatek, może się zakochać?! Rozumiem Liam,
taki romantyczny typ, ale ja? A jednak to była prawda. Zakochałem się.
Wszystko
nagle stało się weselsze. Zawiał wiatr, poruszając gałęziami drzew i
wydobywając z nich cichy szept. Przede mną przefrunęła zagubiona ulotka, po
czym wniosła się w powietrze i trafiła prosto do śmietnika. Zacząłem się śmiać.
Poważnie! Siedziałem pod drzewem i ryczałem ze śmiechu. Uroczy widok,
zapewniam. Otarłem oczy z łez i rozejrzałem się dookoła rozmarzonym wzrokiem. Czy
tak ławka się uśmiecha? Kurde, chłopie, co ty do cholery brałeś?!, skarciłem
się w myślach. Z ociąganiem wstałem spod drzewa i zataczając się pobiegłem w
stronę domu.
Zastanawiałem
się, co powiedzą chłopaki kiedy im powiem, że się zakochałem w Katie. Stanowczo
za dużo dzisiaj myślę. Nacisnąłem stanowczo na klamkę i paradowałem do środka.
- Kochanie, jesteś! – wydarł
się Louis i wpadł mi w ramiona. – Gdzie się podziewałeś tyle czasu? Tęskniłem,
wiesz…
- Strasznie cię przepraszam
misiaczku, byłem u Katie. – wyznałem skruszony dając mu buziaka w policzek.
Louis natychmiast wypuścił mnie z objęć i pognał do Nialla wskakując mu na
kolana.
- Słyszałeś?! On woli ją ode
mnie! Niall, dlaczego nikt mnie nie kocha?! – słyszałem mojego przyjaciela z salonu.
- Ja cię kocham głupku. –
śmiał się blondyn. – Harry, on jest teraz mój!
- Nie ma sprawy. –
odpowiedziałem wchodząc do pokoju. – Ja mam nową miłość.
- Łaaaa! – rozbeczał się
Louis wtulając się w rękaw Niall’a. – Kto to? Liam?
- Co ja? – wtrącił się nasz
przyjaciel rozsiadając się na fotelu. – Zayn, gdzie ten browar?!
Po chwili on też był w salonie w puszką piwa w ręku.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i wygłupiać! Nie mam pojęcia jakim cudem spodnie
Nialla znalazły się na podłodze, tak jakoś wyszło! Kiedy skończyła nam się
energia i nikt nie miał siły na dalsze wygłupy, opadliśmy na kanapy i zaczęła
się nasz mała męska ruletka. Każdy próbował przebić drugiego w tym co kiedyś
zrobił. Zaczął Zayn.
- Jak byłem w liceum to do
równoległej klasy chodziła taka Angela. Dobra dupa, mówię wam. Założyłem się z
kumplami, że ją przelecę na najbliższej imprezie. Ale była beka! Mówię wam, nie
wiem jakim cudem, ale Angela się o tym dowiedziała i poszła do łóżka do moim
kumplem! I przegrałem 100 dolarów!
- Sto?! – powtórzyłem z
niedowierzaniem. Potem mówił Louis.
- Upiliśmy się kiedyś z
kumplami, ale nie na imprezie, tylko u któregoś w domu. Chyba u Jake’a. Nie, to
był Oliver.
- Przynudzasz stary. – zgasił
go Liam popijając piwo.
- Dobra, dobra. – machnął na
niego ręką i kontynuował. - Słuchajcie. Wróciłem do domu kompletnie pijany i
oświadczyłem się mojemu ojcu!
- Co ty gadasz?! – zaczęliśmy
się wszyscy zwijać ze śmiechu.
- Serio! Podobno ukląkłem
przed nim i wypaliłem, że jest miłością mojego życia i chce go poślubić. Ale to
jeszcze nie koniec! Kazał mi iść do pokoju, bo śmierdzę alkoholem. A na
schodach się potknąłem i twarzą wylądowałem na biuście matki! Niezłe miała
balony! – tutaj Louis nie dał rady się dalej powstrzymywać i wybuchnął
niepohamowanym śmiechem. Epicka
historia, nie ma co! Kiedy jakoś się uspokoiliśmy, opowiadał Niall.
- Ciebie stary chyba nie
przebiję, ale słuchajcie. Na którymś z obozów mieliśmy taką mega opiekunkę, nie
wiem ile miała. Po trzydziestce?! Strasznie mi się spodobała i powiedziałem to
kumplom. Mieli ze mnie niezłą bekę, ale powiedzieli, że mi pomogą. Nie pamiętam
już jak, ale wylądowałem w jej pokoju, a chłopakami za ścianą, pod pretekstem,
że chciałem wziąć tabletki na ból głowy. A ona do mnie, że nie chcę przypadkiem
loda! – szczęki opadły nam do podłogi. – Czekajcie, czekajcie! Podeszła do mnie
i zaczęła rozpinać rozporek!
-A ty co?! – spytał się
podekscytowany Louis skacząc na kanapie.
- A co kurna myślisz! Nogi mi
się zrobiły jak z waty kiedy… no wiecie! – speszył się blondyn.
- Nie!!! – wykrzyknęliśmy
chórem! Wszyscy wytrzeszczyliśmy na niego oczy czekając na, jakże ciekaw,
sprawozdanie!
- Zanim ona się porządnie
rozkręciła, ja już byłem po wszystkim. Głupio mi było, bo nie minęły nawet dwie
minuty, a ja już miałem wytrysk. Ale jak mi kurna dobrze było!
- Pierdolisz! – podsumował
Liam, którego potem namówiliśmy na opowiadanie historii. Ten jednak nie chciał
mówić. – Poważnie, nie mam takich przypałów! Nie, nie chce! – wykręcał się.
- Jak ten gbur nie chce, to
jego strata, dawaj Harry! – zarządził Lou.
No i co ja mam powiedzieć? W sumie miałem kilka objechanych
historii, ale jedna powali ich na łopatki, pomyślałem.
- Pocałowałem Katie. –
wypaliłem i czekałem na reakcję chłopaków. Na początku nic nie mówili, tylko
zamarli z puszkami w dłoniach. Pierwszy odezwał się Niall.
- I jaka była?! Wsadziłeś jej
język do gardła?!
- Nie, kretynie! – oburzyłem
się. – Była bardzo delikatna, jakby nieśmiała.
- Zakochana para! Zakochana
para! – krzyczał Louis latając z Zaynem po całym pokoju i udając samoloty. – A
już myślałem, że na mnie leci!
- A ty co tak siedzisz? Nic
nie powiesz? – spytałem Liama, który zamyślony wpatrywał się w ścianę.
Popatrzył na mnie nieobecnym wzrokiem.
- A co tu mówić? Przelizałeś
ją, super. – stwierdził i poszedł do kuchni.
- Co mu jest? – spytałem
bezgłośnie blondyna, który wzruszył ramionami.
Zauważyłem jak Zayn idzie za naszym przyjacielem, więc
zostałem na swoim miejscu włączając telewizor. Przez chwilę oglądaliśmy z
Niallem i Louisem program muzyczny, ale kiedy chłopaki wrócili z kuchni,
wyłączyłem.
- Stary, co jest? – walnąłem
prosto z mostu.
- Nic. – wzruszył ramionami i
zaczął sprzątać nasze porozwalane puszki.
- Ślepi nie jesteśmy. –
dorzucił Niall podchodząc do niego.
- Przecież mówię, że nic mi
nie jest. Nie macie własnego życia? Musicie się wtrącać w cudze?! – powiedział
z wyrzutem i odepchnął blondyna, aż ten upadł na kanapę. Tego już było za dużo.
- Jesteśmy przyjaciółmi, ale
jeżeli nie chcesz, nie będziemy skakać wokół ciebie jak przy dziecku. Radź se
sam. – wstałem i wkurzony poszedłem do siebie. Słyszałem jeszcze jak Niall
narzeka, że boli go głowa, a Louis gadał o czymś z ciemnowłosym.
Trzasnąłem drzwiami i znowu ogarnęło mnie to samo uczucie
co w parku. Położyłem się na łóżku i włączyłem na maksa radio. O dziwo nie One
Direction. Włożyłem płytę Coldplay, którą osobiście uwielbiam i rozkoszowałem
się piosenką Vica La Vida. Przed oczami znowu stanęła mi Katie, ale w innej postaci
niż ją ostatnio widziałem. Była załamana, płakała. Starałem się ją jakoś
pocieszyć, ale ona cały czas nie mogła się uspokoić. Chciała mi powiedzieć, co
się stało, ale w tym momencie uświadomiłem sobie, że zasnąłem. Płyta już dawno
umilkła, a na dole nie było słychać żadnych rozmów.
Przestraszyłem się tego snu, wyglądał bardzo realistycznie.
Po wzięciu szybkiego prysznica, zakopałem się pod kołdrą, a czekając na Louisa,
zasnąłem.
Dzisiaj troszkę krócej, ale za to z innej perspektywy :D Chciałam przeprosić, że rzadko ostatnio dodaję, ale to dlatego, że mam mało czasu a i wena nie zawsze jest. :/ Dziękuję za 10 SUPER REAKCJI, strasznie się cieszę, no i piszcie, czy ten się podoba :D
Świetny!!! Za*ebiście piszesz !
OdpowiedzUsuńPewnie sie powtarzam ale i tak to powiem: pieknie, zajebiście i jeszcze raz zajebiście!!!
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem na twarzy czyta sie twoją powieść!! :**
yyy... Ich historie mnie ... zabiły xD hahaha o nie mogę. Masz wyobraźnie muszę przyznać .! Ajjj zakochany Harry to musi być niesamowity widok ...
OdpowiedzUsuńDziękuje, sama się śmiałam pisząc :P
Usuńboski, kocham przeczytałam dzisiaj całego bloga i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://dusiaa-loseall.blogspot.com/