wtorek, 14 lutego 2012

4. Historia Rafała

Zostawił drzwi uchylone, więc weszłam do środka nie zaprzątając sobie głowy pukaniem. Jak widać nie słusznie.
- Puka się. – usłyszałam na wstępnie.
- Przepraszam, ale zostawiłeś uchylone drzwi i…
- Dobra, siadaj. – przerwał mi, odgarniając ubrania ze swojego materaca. Jego pokój niezbyt różnił się od mojego, miały ten sam kształt i podobną wielkość. Tylko kolor był inny, jego były biało brązowe. Usiadłam na materacu obierając się o ścianę.
- Więc… - zaczęłam.
- Dlaczego zostałem, tak?
- Nie koniecznie. Ostatnio jesteś jakiś inny, rysujesz, nie wychodzisz z domu. Coś się stało? – Naprawdę się o niego martwiłam, nigdy taki nie był. To prawda, często siedział przed komputerem, ale udzielał się rodzinnie, jeżeli wiecie o co mi chodzi. Wszędzie z nami wychodził, zapraszał kolegów do domu na grilla. A teraz? Coś było nie tak.
- Dobra, powiem ci. – odparł z głośnym westchnięciem. – Tylko jak się wygadasz rodzicom!
- Nie pisnę ani słówka. – obiecałam grzecznie. – Wal śmiało.
- Chodzi o to, że chyba się zakochałem. – wyznał zawstydzony. Nie wierzę! Mój brat?! Zakochany?! To się w głowie nie mieściło.
- No co ty?! Kto to jest?! Ktoś z Polski, czy może już tutaj któraś wpadła ci w oko? O rany! To super! – gadałam jak nakręcona.
- Uspokój się! Bo ci nic nie powiem. –zagroził. Momentalnie usiadłam na miejscu. – Nazywa się Karolina, ale została w Polsce. Nie chciałem dzisiaj z wami jechać, bo mama na pewno zauważyłaby, że płakałem. Nie chciałem tego. Nie chce się każdemu tłumaczyć, a w szczególności rodzicom. Dlatego proszę, nie wygadaj się.
- Masz moje słowo. Płakałeś?
- No, tak jakby. – jego wzrok prześlizgiwał się po ścianach, oknie, ale usilnie unikał mojego spojrzenia.
- Dlaczego?
- Bo nie nadążam za wszystkim! Dla mnie to się po prostu za szybko dzieje. Zakochałem się już w domu, jak nagle się dowiedziałem, że mamy wyjechać. Tylko nikt się mnie o zdanie nie pytał. Ja chciałem zostać. Zostać z nią. Ale jakbym się przyznał, to byście się zaczęli ze mnie śmiać.
- Hej, to nie prawda. – Zabrakło mi słów, przyznaję. Nie widziałam mojego brata w tak odmiennej roli. – Nikt by się nie śmiał. Wiesz, ja też nie chciałam wyjeżdżać. Nie mogłam się pogodzić, że muszę to wszystko zostawić. Było mi strasznie ciężko się pożegnać z przyjaciółmi z domem i wszystkim co tam zostawiłam. Ciągle mam wrażenie, że jak zacznę chodzić do szkoły, to o nich wszystkich zapomnę, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Choćby dzisiaj. Boję się, że przez to, że już nie mieszkamy w Polsce, dziewczyny w końcu przestaną ze mną gadać i zostanę sama. Ale chyba możesz z nią rozmawiać przez Skype, tak jak my.
- W sumie mogę, ale potem nie mógłbym przestać o niej myśleć.  – przyznał skruszony.
Szczęka opadała mi coraz niżej. Zaraz sięgnie podłogi. Jaka zmiana zaszła w Rafale nie dało się opisać. To tak jak porównać zapaśnika sumo i małą dziewczynkę. Niezły kontrast, nie?
- Byliście razem?
- Nie formalnie. Ale bardzo bym tego chciał. Karolina rozumiała mnie jak nikt inny.
- Nigdy o niej nie mówiłeś. Skąd ona jest?
- Też z Warszawy, poznaliśmy się u kumpla na imprezie. Jest w moim wieku, ale mieszka na Ursynowi.
- Trochę daleko. – przyznałam, biorąc pod uwagę, że my mieszkaliśmy w Nowej Miłosnej.
- Taa. – powiedział smutno. – Ale nie tak, jak teraz.
            W tej chwili doceniłam to, że jestem sama. Nie zniosłabym myśli, że muszę zostawić chłopaka, bo rodzice mi karzą. Nie zniosłabym związku na odległość. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu. On pogrążony we własnych myślach, ja rozmyślając nad jego słowami. Zabawne, ale Rafał był pierwszą osobą, której opowiedziałam o moich obawach. Zawsze myślałam, że o takich sprawach mówi się najlepszej przyjaciółce, a tu proszę. Mój braciszek jest tym szczęściarzem; albo nie-szczęściarzem.
- Fajnie się gadało. – powiedziałam w końcu. Trochę uciążliwa była dla mnie ciągła cisza.
- Całkiem, całkiem. Musimy to częściej robić. – uśmiechnął się, a ja go przytuliłam. Może i był czasami nieznośny; jak każdy młodszy brat; ale w takich chwilach naprawdę mocno go kochałam.
- Idę do kuchni, przynieść ci coś? – spytałam wstając.
- Nie, dzięki. Tylko drzwi zamknij!
            Schodząc po schodach wyjrzałam przez okno. Mama z Anią kończyły lepić bałwana, właśnie owijały go szalikiem. Tata czytał gazetę, więc wzięłam coś do picia i z powrotem wróciłam do mojego pokoju. Jeszcze raz odsłoniłam zasłonkę żeby sprawdzić, czy przystojna piątka już poszła. Niestety, przed oknem nikogo nie było. Natomiast w domu obok, na wysokości mojego pokoju paliło się światło. Może to ta ruda dziewczyna, pomyślałam. Zastanawiałam się jak się z nią zapoznać. Czy po prostu podejść i się przedstawić? A może powiedzieć, że jestem tu nowa i mieszkamy obok siebie? W tym samym czasie światło, a ja zasłoniłam okno.
Pamiętam, że jak byłyśmy z Agnieszką małe, to przyklejałyśmy kartki do szyby, żeby każdy kto przechodził je przeczytał. Zazwyczaj było to u niej, bo moje okno nie wychodziło na chodnik. I tak na szybie znajdowała się kartka z napisem: „Lubię truskawki ze śmietaną.  A ty?” albo „Jak się miewasz?” Stare dobre czasy, pomyślałam. Jakie życie było proste jak się było dzieckiem.
Popołudnie minęło mi na gadaniu z dziewczynami, czytaniu książki i wyglądaniu przez okno. Opowiedziałam przyjaciółkom o Harrym, na co kazały mi go zaczepić jutro rano i nie spuszczać przystojniaka z oka! A jak znajdę go na fejsbuku, to koniecznie mam im wysłać jego profil do „oceny”. Dowiedziałam się, że Aga wyjeżdża na ferie na obóz z kolegą, który ma stać się kimś więcej, przynajmniej ona tak twierdzi. Z godzinę spędziłyśmy na pomocy Adze w pakowaniu się. Co chwila podchodziła do kamerki i pokazywała bluzkę, co do której nie była pewna. Około dziesiątej wieczorem poczułam się śpiąca, więc pożegnałam się z dziewczynami.
Szybki prysznic i pod kołdrę.



                                     
Trochę historii Rafała, który wcale nie jest taki jaki może się wam wydawać. Osobiście go ubustwaim <33 Czytajcie dalej, bo sie rozkręcę, obiecuję :)
Może jakiś komentarz? :*
+ KOCHAM takiego Niall'a! <33

2 komentarze:

  1. świetny rozdział! świetnie pisziesz, ale faktycznie - chcę trochę akcji! a tak w ogóle to Katie wie, że kim jest Harry? czy on tutaj jest gwiazdą, czy nie? :D odpowiedz i zapraszam do siebie na http://anotherworld-story.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaraz się wszystko okaże :D Czytaj, czytaj będzie ciekawie!

    OdpowiedzUsuń